PANI RENATO, PANI BURMISTRZ. DZIĘKUJĘ!
„Poznałem Ją po powrocie w te strony, kiedy hasałem w powiecie wieruszowskim jako lokalny dziennikarzyna od pożarów, kolizji, zagubionych zwierząt i… ludzi. Przyciągała konkretnym urokiem, na który składała się wiedza, stanowczość, własne zdanie, ale także i uroda. Kiedy oznajmiono mi w amoku powyborczej nocy, że mój „happening ze startem na stanowisko burmistrza” zamienił się w zobowiązujący wynik, pierwszą refleksją była kwestia – „Przecież ja będę potrzebował profesjonalisty, któremu będę mógł zaufać!”
Była wtedy jedyną osobą, która na gruncie urzędowym stanęła nie tylko przy mnie, ale tak naprawdę przy całej społeczności tej gminy. Oczywiście w tym tandemie stanowiła „złego policjanta”. Niejednokrotnie dochodziło między nami do zderzeń determinowanych zdarzeniami z zakresu realizowanych zobowiązań. Bywały „nagłe” i „ostentacyjne” wyjścia, próby futryn a także okresy przechodzenia na język migowy – z dwóch stron. Jednak zawsze mogłem liczyć na Jej lojalność. Nigdy nie przeszliśmy na „ty”. Mimo dwóch światów, różnych spojrzeń i częstych tarć, dało się jednak czuć zaufanie wynikające z odpowiedzialności i pewnych zasad. Nigdy nie wątpiłem w to, że dla Renaty Świeściak pełnione stanowisko a przede wszystkim Urząd Gminy miały symptomy sacrum – czegoś, co zobowiązuje do wierności i uczciwości, czegoś co nie pozwala brać niczego, co nie jest twoje i do ciebie nie należy. Nie stanowiła władzy, nie czuła się władzą. Była zarządzającym. Wprawdzie ze swoimi kobiecymi fochami, ale odbierałem Ją i będę zawsze odbierał jako dobrego menadżera.
Od początku w dużej mierze kojarzyła mi się z Barbarą Pec – Ślesicką, kobietą z żelazną dłonią w aksamitnej rękawiczce, która umiała okiełznać nie tylko największe plany filmowe, ale i całą szkołę ze studentami wariatami i wykładowcami artystami. Zresztą wzrost i okular też w tej samej… tonacji.
Po prawie czterech latach, ze względów osobistych nasze drogi się rozchodzą. I choćbym sobie po tysiąckroć przypominał największe ciśnienia po dawce… RENATA ŚWIEŚCIAK – będę tęsknił! Dziękuję! Za wszystko!„
Z szacunkiem a nawet z respektem
Rafał Przybył
To wpis, który znalazł się niedawno na profilu społecznościowym burmistrza. Co takiego stało się naprawdę, że zastępca burmistrza rezygnuje z funkcji na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi nie wiadomo. Jak się jednak dowiedzieliśmy Renata Świeściak wkrótce obejmie funkcję sekretarza w Kobylej Górze. Wygrała konkurs na to stanowisko.
Przypomnijmy, że w 2014 roku Renata Świeściak ubiegała się o fotel wójta gminy Sokolniki, z którą związana była zawodowo przez 25 lat. Od 20 lat związana była zawodowo z oświatą. Pracę w urzędzie zaczynała jako szeregowy urzędnik, później była kierownikiem referatu administracyjno-organizacyjnego, a od 2010 do 2014 roku zastępcą wójta gminy Sokolniki. Tuż po przegranej w wyborach odeszła z urzędu za porozumieniem stron. Wkrótce propozycje pracy złożył jej Rafał Przybył.Renata Świeściak zastępcą burmistrza
Komentarz odchodzącej z urzędu zastępczyni burmistrza zamieścimy wkrótce.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
