W galeriach handlowych od 4 maja mogą być jednocześnie tysiące kupujących. Jak wyglądają sklepy podczas epidemii koronawirusa?
Rząd zamknął sklepy w centrach handlowych w połowie marca. Z powodu epidemii koronawirusa czynne w nich były tylko sklepy spożywcze, apteki, drogerie i pralnie. Dzisiaj otwarte zostaną sklepy i większość punktów usługowych. Oczywiście nie zniesiono wszystkich ograniczeń. Podstawowa jest liczba klientów - jeden na 15 mkw. galerii. Oznacza to, że w największych centrach handlowych województwa łódzkiego jednocześnie będzie mogło przebywać od 4,7 tys. (Port Łódź) do prawie 5,5 tys. kupujących (Manufaktura). Czy taką masą rzucimy się na zakupy? Nie jest to wykluczone, bo np. Ptak Outlet w Rzgowie, zapewniając o bezpieczeństwie zakupów w swoim centrum, kusi: „Megarabaty światowych marek, nie przegapcie promocji”. Ktoś nas policzy? Będziemy musieli stać w kolejkach, jak jeszcze niedawno przed dużymi sklepami spożywczymi? - Liczba klientów będzie nieustannie monitorowana dzięki zaawansowanym systemom liczącym - podkreśla Agnieszka Danowska-Tomczyk, rzecznik prasowy Manufaktury. - W witrynach lokali pojawią się plakaty z indywidualną informacją, ile osób może przebywać jednocześnie w danym sklepie. Jeśli ta liczba zostanie przekroczona, klienci będą proszeni o ustawienie się w kolejce przed wejściem. CZYTAJ WIĘCEJ >>>>