Wieruszów zbuduje kompleks sportowy przy dużym wsparciu ministerstwa

Urząd Miejski w Wieruszowie ogłosił już przetarg na budowę kompleksu sportowego. Jest to największe zadanie gminy w tym roku – w budżecie zarezerwowano na ten cel 3,4 mln zł. Całość została rozłożona na lata 2018-2019 i według kosztorysów pochłonie ok. 7 mln zł. Dofinansowania z Ministerstwa Sportu i Turystyki opiewają na ponad 3 mln zł.

Przeforsowanie dwóch wniosków o dotacje w jednym roku jest nie lada wyczynem. Szczególnie że szanse otrzymania dotacji na arenę lekkoatletyczną były niewielkie. Dawali to do zrozumienia przedstawiciele Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

- Myślę, że miasto powiatowe zasługuje na taki obiekt. Okoliczne miasta budowały stadiony z własnych środków - mówił radnym podczas objazdowej sesji Maciej Baciński, dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu i Turystyki.

W ramach pilotażowego programu Mały Klub gmina otrzyma niecałe 1,6 mln zł. Dzięki temu remontu doczeka się budynek zaplecza socjalnego, powstanie też budynek kasy biletowej z toaletami, parking oraz droga wewnętrzna. Kolejne 1,5 mln zł ministerstwo zabezpieczyło dla Wieruszowa w programie rozwoju infrastruktury lekkoatletycznej. Zakres prac robi wrażenie. Powstanie kompleks z bieżnią okrężną 4-torową o długości 400 metrów, bieżnią 6-torową o długości 110 m, skoczniami do skoku wzwyż, w dal, o tyczce i trójskoku, rzutniami dysku, młota, oszczepu i pchnięcia kulą, a także z rowem do biegu z przeszkodami. Przewidziano też modernizację boiska trawiastego. Na stadionie będzie można organizować duże imprezy lekkoatletyczne.

Podczas wizyty na stadionie radni dopytywali, co z budową hotelu dla sportowców. Okazało się, że na budowę takiego obiektu nie było szans otrzymać wsparcia finansowego, ale to nie oznacza, że nie powstanie w przyszłości, bo jest ujęty w dokumentacji projektowej. Władze po cichu liczą, że hotel uda się zrealizować w partnerstwie publiczno-prywatnym.

Burmistrz Rafał Przybył podkreśla, że inwestycje są naturalną konsekwencją przejęcia zaniedbanej bazy sportowej od klubu Prosna. Wykonano tytaniczną pracę, by uchronić majątek przed licytacją komorniczą.

- Musieliśmy dotrzeć do ok. 60 wierzycieli klubu, rozsianych po kraju. A komornik tylko czekał. Wystarczyło, żeby uruchomił egzekucję 20 złotych i wszystko by się rozpadło. Kiedy udało się to wszystko załatwić, kamień spadł mi serca. Uważam, że zgoda radnych na przejęcie tego majątku to być może najważniejsze posunięcie w tej kadencji - mówi Przybył.

Już w 2016 r. przy Sportowej stanęła kupiona przez gminę hala namiotowa, w której zimą działa lodowisko. Pierwszą inwestycją, którą wsparło ministerstwo sportu, był kompleksowy remont sali sportowej. Inwestycja kosztowała 880 tys. zł. Można teraz tutaj nie tylko pograć w piłkę, ale i skorzystać z całkiem nowej siłowni i urządzeń do fitnessu.